Postanowilam jeszcze troche pokontynuowac zabawe z kolorami i zrobic kojeny makijaz konkursowy dla Candy Killer, w wersji bez sztucznych rzes i w rzesami - piorkami...
PAPUZKA :)
A tu z piorkami, ale juz ich tak nie wykorzystam, bo sa zbyt ciezkie i za grube, takze na otwartym oku nie wygladaja korzystnie... Rozszczepie je na poejedyncze piora i bede uzywac tylko w zewnetrznych kacikach :) Ostatnie minuty ich wspolnego zycia:
Do makijazu uzylam cieni Sleek Acid oraz Inglot, na policzkach rozowy cien z Acid (swietnie sie sprawdzil jako roz!), zelowy eyeliner Maybelline, a na ustach szminka z Collection 2000 o numerku 14 Mango Tango z kolekcji Lasting Color, kolczyki piorkowe z Dorothy Perkins :)
Zycze udanego weekendu :)
0 comments:
Post a Comment
Dziekuje za komentarze, wszystkie czytam i zachowuje w pamieci i sercu..
Na wszelkie pytania odpowiem pod zostawionym komentarzem, więc nie zapomnij tu wrócić :)
Uprzemie proszę o nie zostawianie komentarzy typu, Obserwujemy? - Jeśli mój blog naprawdę ci się spodoba, zostaniesz ze mną z chęci...
*** *** *** *** *** *** *** *** *** ***
Thanks for your comments, I read them all and keep them in my memory and my heart..
If you asked me a question - the answer you will find under your comment, so don't forget to come back here :)
I will ask you for not leaving comments like, Shall we follow each other - If you really liked my blog you would stay here anyway...