Showing posts with label Born Pretty. Show all posts
Showing posts with label Born Pretty. Show all posts

Friday, 9 May 2014

"Bamboo Foundation Brush" - Recenzja

Witajcie w ten piatkowy poranek :)
Dzis chcialabym sie z Wami podzielic moim zdecydowanym ulubiencem ostatnich miesiecy - pedzlem typu 'flat top' do nakladania podkladu, ktory do testow otrzymalam z internetowego sklepu Born Pretty Store.





Juz na samym poczatku nadmienie, iz nie wierze by powyzszy pedzel byl oryginalnym wyrobem Everyday Minerals (ktory notabene kosztuje dwa razy wiecej niz moj) - KLIK
Jednoczesnie, nie spisujmy go jeszcze na straty :)

Opakowanie:
Pedzel ten otrzymalam w kopercie babelkowej, a byl on chroniony ta otoz folia... Coz, zauwazylam ze wiekszosc firm wysyla pedzle zabezpieczone w ten sposob (chyba ze zakupimy komplet w pokrowcu), wiec nie moge tutaj narzekac.


Pierwsze wrazenie:
Coz, musze przyznac, iz bardzo mnie zaskoczyla jego wielkosc! Ten pedzel jest naprawde maly, miesci sie spokojnie w mojej dloni! Jednakze grubosc raczki jest wprost idealna, bardzo wygodnie lezy w dloni, do tego wydaje sie dosc solidnie wykonana. Nie stwierdilam tez zadnych widocznych sladow wylanego i zaschnietego kleju (zdarzylo sie) ani innych razacych niedoskonalosci.


Od Producenta:
Niestety producent tu sie nie postaral, bo po samym opisie nie wiele mozna sie dowiedziec: pedzel mierzy 10 cm i jest wykonany z sztucznego wlosia... Tyle.

Produkt:
Od kiedy na rynku pojawily sie pedzle typu 'flat top', od razu przypadly mi do gustu i z wielka przyjemnoscia w kat rzucilam wszelkie pedzle 'jezyczkowe' czy gabeczki (oprocz jednej - czy domyslacie sie jakiej?)! W zwiazku z tym, ze makijazem zajmuje sie zawodowo i wiekszosc kosmetykow jak i przyborow trzymam w studiu, potrzebowalam czegos typowo dla siebie - kiedy zobaczylam i podotykalam moj nowy nabytek, wiedzialam juz ze sie polubimy a moze nawet zaprzyjaznimy :)


Jak juz wspomnialam, pedzel bardzo wygodnie lezy w rece, wydaje sie solidnie 'zlozony', jednak razi mnie troche napis 'Everyday Minerals', no bo po co mydlic oczy?
Wlosie jest dosc drube i geste, glowka pedzla jest zbita ale bardzo mieciutka i przyjemna w dotyku.



Pedzel rozprowadza podklad rownomiernie, nie moge nic mu zarzucic bo do zadan domowych sprawdza sie idealnie. Nie testowalam go w sytuacjach extramalnych (praca i ciagle mycie, szorowanie), ale mylam juz go wielokrotnie i jesli dobrze pamietam to nie zgubil ani jednego wloska, a jesli juz to pojedyncze moze.
Higiena i utrzymanie produktu w czystosci rowniez nie sa trudne, wystarczy odrobina delikatnego szamponu dla dzieci i pedzel wyglada jak nowy :)

Cena i dostepnosc:
$6.79
Sklep Online BORN PRETTY Bamboo Foundation Brush (klik)

Moja opinia:
Musze przyznac, iz naprawde bardzo pozytywnie mnie owy pedzel zaskoczyl, jest maly, bardzo poreczny, wygodny i przyjemny w uzytku, cruelty free (wyprodukowany z sztucznego wlosia) - wszystko to czego wymagalabym od przyboru do mojego codziennego makijazu. Z czystym sumieniem moge go polecic tym z was, ktore szukaja niezbyt drogiego oraz porecznego rozwiazania (swietnie sprawdza sie rowniez w podrozy!).
Podoba mi sie rowniez jego wyglad i kolorystyka, milo jest czasem odejsc od klasycznych czarnosci...
Ja osobiscie mam kilka ulubionych 'Flat Top-ow' i przyznam, iz po dluzszym testowaniu ten nabytek rowniez do nich nalezy :)



A moze i Wy macie ten pedzel? Co myslicie i jaka jest wasz o nim opinia? Bardzo chetnie poczytam o waszych odczuciach :)
W razie jakichkolwiek pytan, chetnie odpowiem!
Undanego weekendu zycze, buziaki!

Patrycja xoxo


Read More

Friday, 1 November 2013

Halloween Night vol.2

   I jak tam Halloweenowa noc Wam minela? Ja spedzilam ja kameralnie w gronie przyjaciol i przy malym drinku... Wszyscy byli albo po pracy albo przed wiec nie bylo jak hucznie imprezowac.
   Wczoraj zrobilam taki oto szybki makijaz, z malym tutorialem zdjeciowym dla was - niby Halloween juz minelo, ale niektore z Was pewnie beda swietowac dzis lub jutro, wiec nadal moze sie taki stepik przydac :)
   Jako, ze moj konkursowy makijaz byl straszny, tym razem zdecydowalam sie na elegancje i kontrast czerwono czarny - zapraszam.
   Musze Was serdecznie przeprosic za dwie rzeczy - zmiane oswietlenia zdjec tutorialu oraz moje strasznie lzawiace oczy, ktore niestety utrudnily mi stworzenie tego jakze prostego makijazu...
Mimo wszystko publikuje i pozdrawiam cieplutko :*






A teraz tutorial:


1. Klade baze UD Eden na calej ruchomej powiece, nastepnie rozcieram bialy Jumbo Pencil od NYX (rowniez przykrywam brwi)
2. Nastepnie pokrywam ruchoma powieke jasnym, opalizujacym cieniem (MIYO Sugar)


3. Brew maluje czerwona konturowka MUA (tu niestety wyglada rozowo)
4. Pudruje brew delikatnie i powtarzam proces, na koniec gruntuje wszystko czerwonym cieniem na mokro (z paletki Sleek Curacao)


5. W zalamaniu powieki delikatnie rysuje grafitowa kreske
6. I rozcieram ja za pomoca pigmentu Sugar Pill Asylum


7. Tym samym czerwonym cieniem na mokro (przy uzyciu ELF MAkeup Lock & Seal) rysuje kreseczke i wypelniam linie wodna
8. Powyzej czerwonej kreski dodaje czarna - zelowym eyelinerem Barry M (niestety stracilam swiatlo, wiec kolor zdjec sie zmienil :(


9. Nastepnie rozcieram czarny cien na dolnej powiece (moje oczy strasznie lzawily caly dzien, wiec niestety moj wewnetrzy kacik zdazyl sie juz rozplynac i nie moglam go naprawic....
10. Maluje rzesy tuszem, przyklejam sztuczne rzesy B9 ze sklepu Born Pretty. Oczy gotowe :)



Na usta klade podklad, puder, nastepnie obrysowuje kontur czarna kredka cieniujac w strone srodka, wykanczam makijaz ust czerwona pomadka :)


A TU SA RZESISKA :)

Fashion Black Feather False Eyelash Party Makeup #B9

Born Pretty Store






Buziaki
Patrycja
Read More

Wednesday, 23 October 2013

Exotic Flower - Competition Look for Makijazowo :)

   I nadszedl czas na wczesniej wspomniany makijaz konkursowy dla Justyny z bloga Makijazowo :)
I znow strasznie spodobala mi sie inspiracja - EGZOTYKA! Niecaly miesiac temu wrocilam z przepieknej i goracej Portugalii, wiec ten temat jest nadal jak najbardziej zywy w moim sercu i wyobrazni...
   Przeszukalam siec i wyszperalam zdjecie tego przepieknego kwiata... Poczatkowo mialam inne plany inspiracyjne, ale kiedy zobaczylam to male bostwo, zakochalam sie i postanowilam je odtworzyc na mojej facjacie :)
Niestety owego dnia, na kiedy to zaplanowalam malowanie, chorubsko zaczelo sie do mnie dobierac... Makijaz niestety nie wyszedl do konca tak jak go sobie zaplanowalam, bo nie starczylo mi juz sil... Jednak to co powstalo prezentuje Wam dziewczyny teraz wlasnie, wiec jesli mozecie to trzymajcie prosze kciuki :)

Beautiful Inspiration
 

Do makijazu uzylam:
TWARZ:
- podklad Revlon Color Stay 
- korektor Collection 2000 Lasting Perfection
- puder Elf HD
- jako roz uzylam cien MIYO Chilli
- usta - podklad + bezbarwny blyszczyk

OCZY:
- baza pod cienie UD Primer Potion
- kredka NYX Jumbo Pencil in Milk
Oko 'bezkwiatkowe':
- bialy cien do powiek Kobo
- rozowy cien MIYO Chilli w zalamaniu powieki
- czarny eyeliner zelowy Barry M
Oko 'kwieciste':
- farbki do twarzy Snazaroo (czarna, biala, czerwona)
- czarny cien z paletki Sleek Acid
- cien MIYO Chilli
- cien bialy Kobo

- papierowe sztuczne rzesy Carslan S104 ze sklepu Born Pretty 





Zapraszam do konkursu u Makijazowo! Wystarczy kliknac!! :)


**********


   Przy tejze okazji chcialabym rowniez nadmienic kilka slow o rzesach, ktorych uzylam do powyzszej stylizacji... Sa to mianowicie papierowe rzesy Carslan S104, w ksztalcie (podobno) sroczek siedzacych na rozy. Przyznam sie szczerze i bez bicia, ze jest to moj pierwszy raz z papierowymi rzesami, nie zartuje! Jakos tak nigdy nie wiedzialam czy bede sobie umiala z nimi poradzic, ale kiedy do rak wpadly mi te ze sklepu internetowego Born Pretty - stwierdzilam iz pasuja mi do zaplanowanej stylizacji na egzotycznego kwiatka :) 


   Ladnie i elegancko zapakowane rzesy prezentuja sie naprawde ciekawie. Wykonane sa z dosc solidnego materialu, mimo iz papierowe, nie rwa sie jak szalone! Sa bardzo dokladnie wyciete, ksztaltne, dobrze wykonane i do tego naprawde ladne! :)


   Pasek na ktorym znajduja sie 'ozdoby' jest celowo zbyd dlugi, ale bardzo latwo go przyciac do porzadanej dlugosci. Oczywiscie musimy bardzo uwazac przy odklejaniu rzes z opakowania, nie mozemy ich brutalnie szarpac, by sluzyly nam przynajmniej kilka razy... 


   Przyklejamy je dokladnie tak samo jak typowe sztuczne rzesy, jednak z troche wieksza ostroznoscia - nie chcemy by klej niechcacy znalazl sie na nich, bo dosc ciezko go pozniej usunac (tak, mowie z wlasnego doswiadczenia!). Po skonczonym makijazu i zdjeciach, rzesy odkleily sie latwo i nadal wygladaja ladnie wiec napewno ich jeszcze kiedys uzyje, do jakis malowidel moich :)

Chcialabym Wam tylko przypomniec, iz w pasku bocznym znajdziecie 10% kupon rabatowy na zakupy wlasnie w sklepie Born Pretty, wiec uzywajcie smialo kochane! :)

Pozdrawiam serdecznie!
Patrycja xx





Read More
Powered by Blogger.

© 2011 ArtLook4U , AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena