Recenzja Pędzli Real Techniques - in Polish only :)

   Hej Robaczki Wy moje :)
Ostatnio zaniedbuję nieco moje drogie Rodaczki, szczególnie długością i częstotliwością notek. Muszę się przyznać, że odkąd piszę posty dwujęzyczne, jest mi ciężej się zmobilizować do ich tworzenia, bo zajmuje mi to niestety niemalże dwa razy więcej czasu... No i chociażby fakt, że wpierw piszę po angielsku a później tłumaczę na polski (nieważ w tą stronę mi łatwiej), sprawia iż gramatycznie jest troszkę dziwacznie, też tak to odbieracie?
Ale nic to, dziś będzie w pełni dla Was moje Perły :)
Kolejny weekend uciekł szybciutko, już niemalże połowa kolejnego tygodnia, ale ten czas pomyka... Dziś mięliśmy piękną pogodę, typowo wiosenną :) za to ostatnie dni były szare, zimne i słotne - w marcy jak w garncu powiadają... 
Większość zeszłego weekendu, w związku z małym kacem i mokrotą za oknem, spędziłam w piżamie i pod kocykiem, nadrabiając zaległości w tym co poobiecywałam to tu to tam :)
O jednej z obietnic dzisiaj tu mowa, bo recenzji pędzli Real Techniqes, której moja droga 4 Premiere wygląda juz od kilku tygodni i w końcu! się jej doczekała :)

Udało mi się poskładać ten filmik, ale od początku miałam z nim problemy, cały świat się sprzeniewierzył przeciwko mnie... :( 
1. Najpierw przy kręceniu: 

• światło było okropnie zmienne, to słońce za chmurą, to prosto w twarz;
• w którymś momencie mój aparat zdecydował, że jest zmęczony (wpierw kręciłam tutorial makijażowy) i zaczął mi się wyłączać co minutę :| Oj było tego sklejania było...
• mój kot się nudził i postanowił mi utrudnić zadanie, wpierw drapał drzwi i miałczał w niebogłosy żebym go wpuściła do sypiali, a jak mu w końcu uległam to skakał wszędzie, gryzł i ogólnie rozrabiał... Tego typu atmosfera naprawdę utrudnia koncentrację, szczególnie takiemu filmowemu żółtodziobowi jak ja :)

2. Później przy obróbce:

• sama ilość króciutkich filmików już mnie załamała;
• denerwował mnie mój monotonny głos, za wolno mówię :p Wydaje mi się, że to przez samą świadomość gadania do obiektywu, głupio się z tym czuję, o lol
• w połowie projektu wygasła mi wersja trialowa programu i musiałam ściągać nową, obawiając się że wszystko będę musiała zacząć od nowa;
• w darmowej wersji programu do edytowania nie ma już funkcji zapisu pliku w formacie "youtube-owym", więc konwersja na .avi zajęła mojemu komputerkowi DOSC SPORO czasu...

3. Nawet przy wgrywaniu na youtube! 

• kiedy już wszystko było gotowe i nawet wgrane na youtube, zgadnijcie co się stało? Filmik okazał się za długi... No masakra! Miałam ochotę się poddać, pomyślałam iż widocznie nie było mi dane tego pokazać, a Wam to zobaczyć...
• dziś zabrałam się za docinanie filmiku oraz ponowne konwertowanie do mniejszego rozmiaru. Tym razem wgrywanie na youtube zajęło mi mnóstwo czasu...

Ale jest!!! Udało się :) 

Nie jestem super mega zadowolona, bo video jest strasznie pocięte, żeby pozbyć się mojej głupiej gadaniny, hehe. 

Nie robiłam zdjęć samych pędzli, bo tych jest pełno w sieci, mam nadzieję że wybaczycie...

Miłego słuchania w takim razie i czekam na komentarze :) i Subskrybcje ;)

Buziaki :*